Jabłka w szlafrokach? Może brzmi to dziwnie, ale smakuje wybornie. O co chodzi? O jabłka otulone jak ciepłym szlafrokiem warstwą złocistego ciasta. Przygotowuje się je np. w kuchni francuskiej, a ściśle w normandzkiej, gdzie nazywane są "bourdelots". Ale i w Polsce ten przysmak był i jest popularny, np. na Śląsku. Mamy dla Was przepis od znakomitej i cenionej siostry Anieli.
Przepis
Składniki:
250g mąki pszennej
120g masła lub margaryny w temperaturze pokojowej
łyżka smalcu
1 łyżka cukru pudru
1 jajko
15g drożdży lub pół łyżeczki suchych drożdży
2 duże jabłka
łyżka cukru (opcjonalnie)
szczypta cynamonu
cukier puder do oprószenia ciastek
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy na stolnicę, drożdże rozprowadzamy w łyżce ciepłej wody, dodajemy do mąki. Wbijamy jajko, dodajemy cukier, masło, smalec i zagniatamy gładkie ciasto. Jeśli mamy wrażenie, że ciasto klei nam się do rąk, możemy dodać odrobinę mąki. Ciasto zostawiamy na pół godziny, żeby odpoczęło. Jabłka obieramy, kroimy na 8 części, usuwamy gniazda nasienne. Jeśli jabłka są kwaśne obsypujemy je cukrem, dodajemy również cynamon.
Ciasto rozwałkowujemy na grubość około 3-4 milimetrów, wycinamy okrągłe ciasteczka. Na każdym krążku ciasta układamy cząstkę jabłka, zlepiamy, formując np. pierożek. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 20-25 minut aż będą rumiane 180 stopniach. Po upieczeniu obsypujemy cukrem pudrem.