Chyba nikt nie wyobraża sobie niedzielnego obiadu albo rodzinnej imprezy bez rosołu. Można go śmiało nazwać narodową zupą Polaków. Jest smaczna, sycąca i kiedy trzeba rozgrzewa. Dobrze jest mieć go pod ręką, kiedy łapiemy przeziębienia i chorujemy.

Reklama

Na takim mięsie Ewa Wachowicz gotuje rosół

Bywa jednak, że rosół nie wychodzi taki, jak byśmy chcieli. Co zrobić, by był idealny? W czym tkwi tajemnica dobrego rosołu? W rozmowie z Dziennik.pl Ewa Wachowicz zdradziła sekret a właściwie swój sposób na to, by był smaczny.

Trzeba się pokusić o to, by zdobyć naprawdę dobrej jakości mięso - kurczaka, czy kaczka. Nie z hodowli, ale od gospodarza, gdzie ten ptak biega po podwórku, je trawę, przebywa na słońcu. To jest kluczem, by rosół był smaczny - uważa Ewa Wachowicz.

Trwa ładowanie wpisu

Co do rosołu dodaje Ewa Wachowicz?

Dodaje, że ona sama gotując rosół lubi mieszać mięsa. Ja bardzo lubię rosół na kogucie, na kaczce i lubię mieszać. Taki mam w swojej restauracji. Mam rodzinę na wsi, od nich dostaję porcje rosołowe, jak ja to mówi - mówi Ewa Wachowicz.

Co jeszcze jej zdaniem powinno znaleźć się w rosole? Musi być opalona cebula, ogniem, ona nadaje specyficzny aromat, smak i kolor. Często wrzucam i goździka, i cynamon, jak też jabłko. W zależności od tego, jakie jabłko wrzucamy daje ono albo trochę słodyczy, albo kwasowości. Rosół na kaczce jest rosołem dosyć słodkim i tutaj jak wrzucimy jabłko to uzyskamy fajny aromat i nieco przykwasimy rosół - doradza w rozmowie z Dziennik.pl Ewa Wachowicz.

Rosół skwasi się podczas burzy? Ewa Wachowicz wyjaśnia

Czy jej zdaniem prawdą jest, że rosół nie wyjdzie, gdy jest burza?

Jest taki mit, ale nie wiem, czy to mit. Nie tyczy się to stricte samego gotowania, co ciśnienia i temperatury a ta podczas gotowania rosołu bardzo się zmienia. Jeśli nie zostanie on szybko schłodzony, to zacznie szybko buzować i fermentować - uważa Ewa Wachowicz.