O tym, czy smak karpia zachwyci nas przy świątecznym stole decyduje kilka czynników. Przede wszystkim trzeba znaleźć dobrą rybę, ze sprawdzonego miejsca, gdzie dba się o dobrostan karpi.

Najpopularniejszą odmianą karpia hodowaną w Polsce jest karp królewski. Takie ryby mają niewiele dużych łusek oraz jasną skórę w złocistym odcieniu. Skóra ta, ponieważ nie jest chroniona łuskami, jest grubsza niż u innych odmian karpi, a ryby mają bardziej tłuste mięso. Mniej tłuste są karpie całe pokryte drobnymi łuskami. Idealna waga karpia to ok. 2 kg. Ryb nigdy nie należy długo przechowywać, nawet w lodówce. Gdy kupisz ją wcześniej, lepiej ją zamrozić.

Reklama

Panierka do karpia, czyli prościej się nie da

Reklama

Kawałki ryby przed smażeniem panierujemy. Przed świętami często mamy wysyp przepisów, jak przygotować panierkę. Znajdziemy w nich takie propozycje dodatków jak zmielone orzechy, czy natka pietruszki. Niektórzy radzą, by kawałki ryby przed smażeniem obtoczyć w chrzanie. To wszystko pomysły dla osób, które nie cenią sobie smaku karpia i chcą go zmienić.

- Według mnie nie ma lepszej panierki do karpia niż ta klasyczna, znana od lat. W takiej panierce smażyły karpia nasze babcie i ja bym tu nic nie zmieniał. Mąka, jajka, bułka tarta to wszystko. Taka panierka sprawia, że karp jest soczysty, chrupiący i na pierwszym planie jest jego wybitny smak - twierdzi Grzegorz Zawierucha, kucharz i znawca kuchni polskiej.

Jak smażyć karpia?

W niektórych przepisach pojawiają się też propozycje, by karpia moczyć, np. w mleku. Ten zabieg ma zniwelować mulisty smak tej ryby. Nie jest on jednak potrzebny, gdy ryba jest z dobrej hodowli i świeża.

Dzwonka karpia wystarczy umyć, dokładnie osuszyć. Przyprawić solą i pieprzem. Potem obtoczyć w panierce, czyli najpierw w mące, której nadmiar dobrze strząsnąć. Następnie roztrzepanym jajku i bułce tartej. Tak przygotowane kawałki ryby smaży się na dobrze rozgrzanym tłuszczu.

Gdy jego temperatura będzie zbyt niska, panierka zacznie rozmiękać i nasiąkać olejem. A nie o to przecież chodzi. Oleju powinno być sporo, by ryba równomiernie się smażyła. Gdy będzie miała złoty kolor, trzeba delikatnie przenieść ją na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, by wchłonął nadmiar tłuszczu.