Kiszonki to superfood

Fermentacja, którą popularnie nazywamy kiszeniem, to jeden z najstarszych sposobów konserwowania żywności. Kiszonki to superfood. W procesie fermentacji powstają kultury bakterii i drożdży, które są probiotykami. Wspomagają trawienie i wzmacniają też odporność organizmu. Prawidłowe działanie mikroflory bakteryjnej to zdrowy układ immunologiczny. Kiszonki pomagają też w walce z infekcjami, gdy już do nich dojdzie. Kiszonki są bogatym źródłem witamin, w tym witaminy C, A, E oraz witamin z grupy B - (w tym B1, B2, niacyny, kwasu foliowego - a w niektórych przypadkach także B12.

Reklama

Podczas kiszenia dzieje się magia

W trakcie kiszenia warzyw cukry proste zmieniają się w kwas mlekowy. Spada zawartość cukru, a w związku z tym także kalorii. Kwas mlekowy pobudza proces trawienia i wchłaniania produktów przemiany materii, korzystnie wpływa na pracę jelit poprzez regulację flory bakteryjnej. Takie działanie wzmacnia system odpornościowy i chroni przed infekcjami.

Reklama

Jak ocenić, czy kiszonki są dobrej jakości?

Kiszonki lubimy, ale niewiele osób robi je samodzielnie. Dlatego wielkim powodzeniem cieszą się kiszonki, sprzedawane w sklepach i supermarketach. Dietetyczka Martyna Żmuda-Trzebiatowska radzi, gdzie ich szukać najlepszych kiszonek. Wyniki jej poszukiwań najlepszych i najzdrowszych kiszonek mogą być zaskakujące. Kluczowe jest dokładne czytanie etykiet. Im krótsza lista składników, tym lepiej. Dietetyczka radzi, by unikać tych paczkowanych ogórków kiszonych i kapusty, w składzie których są duże ilości cukru, substancje konserwujące albo ocet.

Te kiszonki poleca dietetyczka

"Wielka duma. To, co oni robią to jest coś pięknego! Tyle zdrowia zamkniętego w szkle" napisała Martyna Żmuda-Trzebiatowska w mediach społecznościowych. Specjalistka poleca produkty Kiszone Specjały - to m.in. kiszony czosnek, buraki, pomidory, marchewki, kapusta i ogórki. Wszystkie te wyroby mają jedną wspólną cechę - skład, który zaskoczył dietetyczkę prostotą. Nie ma tu żadnych konserwantów, ulepszaczy ani wzmacniaczy smaku. Jedynie warzywa, woda i naturalne przyprawy. Co ciekawe, specjalistka nie znalazła tych wyrobów w Biedronce czy Lidlu, ale w Intermarche.