Na Wigilii ryba musi się pojawić, bo jest to stary chrześcijański znak. Uosabia tajemnicę, bo nie ma głosu, a przede wszystkim symbolizuje Jezusa Chrystusa. Ichthys to w starożytnej grece ryba. Słowo to możemy utworzyć z pierwszych liter składających się na zdanie Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel. Z tego powodu ryba dla pierwszych chrześcijan była znakiem rozpoznawczym.

Jak wybierać karpia?

Wybierając karpia, trzeba zwrócić uwagę na jego świeżość i wygląd. Najlepiej wybierać ryby żywe - zdrowy karp ma jasne, błyszczące oczy, równomiernie ułożone łuski i wilgotną skórę bez uszkodzeń. Jeśli kupujemy rybę już wypatroszoną, mięso powinno być sprężyste i mieć delikatny, świeży zapach. Unikamy ryb, które pachną mułem - może to wskazywać na ich niską jakość lub nieodpowiednie warunki hodowli. Najlepiej kupować karpie z lokalnych, sprawdzonych hodowli, gdzie dba się o jakość wody i naturalne karmienie.

Reklama

Nocna marynata do karpia - PRZEPIS

Reklama

Jak już napisaliśmy, za "mulisty" zapach i posmak karpia winę ponoszę warunki, w jakich jest hodowany i jak jest przewożony do sklepu. Jeśli zależy nam na tym, by karp był pyszny i nie miał w ogóle nawet cienia mulistego smaku i zapachy, musimy karpia zamarynować na noc.

Składniki marynaty na 1,5 kg karpia

  • litr maślanki
  • tymianek
  • koperek
  • 3 ząbki czosnku
  • cebula

Przygotowanie

Koperek siekamy, czosnek przeciskamy przez praskę. Maślankę wlewamy do dużej miski, dodajemy przyprawy i mieszamy. Dodajemy też posiekany czosnek i pokrojoną w plastry cebulę. Oczyszczonego, pokrojonego na dzwonka karpia wkładamy do maślanki. Miskę przykrywamy i wkładamy na całą noc do lodówki. Ta marynata ma też tę zaletę, że bardzo w niej miękną ości karpia. Przed panierowaniem karpia wyjmujemy z marynaty i starannie osuszamy ręcznikiem papierowym - możemy wcześniej karpia delikatnie przepłukać.

Hilary Minc i kariera karpia w PRL

Ryby na postną wieczerzę wigilijną jadano od wieków. Były to jednak różne ryby. Szlachta jadała np. jesiotry, węgorze, liny, sandacze i karpie też - były to ryby słodkowodne, bo o takie świeże ryby było w kraju najłatwiej. Do morza było jednak daleko. Na pomysł spopularyzowana karpia wpadł po II wojnie światowej Hilary Minc, powojenny minister przemysłu w PRL. Można powiedzieć, że wylansował tę rybę, promując hasło "Karp na każdym wigilijnym stole". Zainicjował przy tym budowę wielu gospodarstw rybackich. I tak karp zdominował wigilijne stoły - głównie tę rybę sprzedawano w okresie okołoświątecznym w sklepach. PRL minął, a gwiazda karpia nadal świeci jasno.

Staropolskie sposoby na karpia

Karpie to ryby, które od kilkudziesięciu lat królują prawie niepodzielnie na wigilijnych stołach w Polsce. Karp smażony, karp w galarecie, karp po żydowsku - przepisów na karpia jest wiele. Karpia jadano przed wiekami. Przyrządzano go na wiele sposobów. Podawano więc na szlacheckie i ziemiańskie stoły karpie gotowane, pieczone, smażone w panierce - tretowane. Do sosów dodawano migdałów, rodzynek, cebuli, octu, wina i korzennych przypraw, a sosy często opierały się o piwo, śmietanę czy nawet karmel. Warto szukać przepisów w książkach kucharskich i zbiorach dawnych receptur. Przepisy na karpia znajdziemy np. w "Compendium ferculorum" Stanisława Czernieckiego - najstarszej polskiej książce kucharskiej z roku 1682. Jest tam np. przepis na bigosek z karpia lub na karpia w galarecie. Karp został sprowadzony do Polski w XII wieku przez czeskich cystersów, którzy stworzyli pierwsze stawy hodowlane. W XIX w. karp królewski zawojował naszą gastronomię.