Kłopot jest tylko wtedy, gdy używamy cukru, soku z cytryny czy mleka. Może lepiej zrezygnować z tych dodatków i po problemie? To jednak pójście na łatwiznę, choć nie bez korzyści dla zdrowia. Na cenzurowanym jest zwłaszcza cukier i słodziki, warto stosować je w ograniczonej ilości lub nawet po prostu je odstawić. Jednak, gdy nie jesteśmy gotowi na taką opcję, trzeba mieszać. Tylko jak?
Mieszanie bez zamieszania
O tym, żeby robić to cicho wiemy od dzieciństwa. Irena Kamińska-Radomska, ekspertka od etykiety, przypomina jednak też, że szklanka czy filiżanka to nie dzwonek. Zwraca uwagę na jeszcze jeden szczegół. Mieszać można w stylu brytyjskim czyli poruszając łyżeczką przód-tył lub po prostu mieszając ruchem kolistym, co robimy znacznie częściej. Oba sposoby są dobre, gdy robimy to po cichu. Trzeba przyznać, że ekspertka jest tu dla nas wyjątkowo łaskawa. Brytyjczycy zaś twierdzą, że tylko ich sposób jest dobry. Po pierwsze, gdy poruszamy łyżeczką z boku do boku, jest mniejsza szansa, że dotkniemy ścianek szklanki czy kubka i będzie głośno. Po drugie, gdy mieszamy ją kolistym ruchem, łatwiej wylać czy rozchlapać napój. A to uchodzi za wpadkę przy stole.
Co zrobić z łyżeczką po mieszaniu herbaty lub kawy?
Po zamieszaniu po prostu odkładamy łyżeczkę. Nie oblizujemy jej. Rola łyżeczki szybko się kończy. Ale okazuje się, że jej kształt też ma znaczenie. Łyżeczki do herbaty i kawy nieznacznie się różnią. Ta pierwsza jest nieco szersza, co pozwala wygodnie wyjąć torebkę herbaty po zaparzeniu. Łyżeczka do kawy jest węższa. Innych, bo znacznie mniejszych używamy do espresso i dłuższych do latte. Jednak to inny temat, a mieszamy nimi tak samo, czyli przede wszystkim po cichu, ale w dowolnym kierunku.