Fermentacja, którą popularnie nazywamy kiszeniem, to jeden z najstarszych sposobów utrwalania żywności. Znana jest nie tylko w naszej części Europie, ale też Azji. W ostatnich latach znów zyskała na popularności, a kiszonki zyskały miano superfoods. W procesie fermentacji powstają kultury bakterii i drożdży, które są probiotykami. Wspomagają one trawienie i ułatwiają wchłanianie substancji odżywczych. Wzmacniają też odporność organizmu, bo niszczą lub osłabiają wiele patogenów wywołujących choroby. Prawidłowe działanie mikroflory bakteryjnej to zdrowy układ immunologiczny. Kiszonki pomagają też w walce z infekcjami, gdy już do nich dojdzie. Podpowiadamy, jakie produkty warto włączyć do swojej diety.
Kiszonki to samo zdrowie
W trakcie kiszenia dochodzi do przemiany cukrów prostych w kwas mlekowy. Spada zawartość cukru, a w związku z tym także kalorii. Kwas mlekowy pobudza proces trawienia i wchłaniania produktów przemiany materii, korzystnie wpływa na pracę jelit poprzez regulację flory bakteryjnej. Takie działanie wzmacnia system odpornościowy i chroni przed infekcjami.
Jakie jeszcze mają zalety?
- to naturalne probiotyki
- dobre źródło witaminy C i błonnika
- zapobiegają zakażeniom rotawirusowym
- zawierają magnez, potas i wapń
- wspomagają rekonwalescencję po kuracji antybiotykowej
Kiszonki, na które warto postawić
- Kiszone warzywa. Najpopularniejsze są ogórki i kapusta, ale w ten sposób da się przygotowywać praktycznie wszystkie warzywa, np. marchewki, kalafiory czy rzodkiewki. Są dobre jako niskokaloryczna przekąska lub do kanapek czy sałatek.
- Zakwas z buraków. Można go przygotować samodzielnie lub kupić gotowy. Wystarczy szklanka dziennie tego napoju, by wspomóc pracę jelit, a także uzupełnić dietę o potas, cynk, żelazo. Najlepiej pij go rano i zaczynaj od mniejszej ilości, by przyzwyczaić stopniowo organizm.
- Kefiry i jogurty. Znajdują się w nich szczepy bakterii te same co w kiszonych warzywach. Łatwo włączyć je do diety, bo są idealne do koktajli, granoli, owsianki czy sosów, a także jako samodzielna przekąska.
- Pasta miso. Ten japoński przysmak z fermentowanej soi ma mnóstwo probiotycznych bakterii i białka. Stosuje się ją do doprawiania, np. zup czy sosów.
- Kombucha. To fermentowany napój herbaciany. Pobudza pracę żołądka, dlatego dobrze ją pić przed posiłkiem. Dzięki zawartości teiny, ma także działanie pobudzające. Sprawdzi się jak naturalny energetyk.
- Kimchi. Kapusta pekińska fermentowana według kuchni koreańskiej kojarzy się z pikantnym smakiem. Wzbogacona jest przyprawami, np. imbirem czy chili. Oprócz dobroczynnych bakterii zawiera sporo błonnika i witamin. Zapobiega zaparciom i obniża poziom cholesterolu.